Pogoda pogarszała się z dnia na dzień, a razem z nią moje samopoczucie. Miałam wrażenie, że Oli ma mnie dość, ale nie okazywała tego jakoś szczególnie. Nadszedł dzień wyjazdu Gabi i Ulki. Kiedy wyjechały, myślałam, że Oliwia już kompletnie mnie znienawidzi, ale jak to mówią ,,prawdziwych przejaciół poznaje się w biedzie''. Nie mialam kontaktu z dziewczynami i mialam do nich wielki żal,że nawet nie zadzwonią (ja nie mogłam, bo Oliwia skonfiskowała mi komórkę). Byłam w strasznym dołku. Straciłam chłopaka, przyjaciółki. Zdenerwowana na cały świat, wyszłam z domu i poszłam do apteki. Oliwka nie zauważyła, co było mi na rękę. Kupiłam tabletki nasenne i wróciłam do domu. Tego też nie widziała. Poszłam do siebie i zamknęłam drzwi na klucz (ponieważ już wstawili mi te drzwi). Wzięłam garść tabletek i położyłam się na łóżku. Zasnęłam. To był baaardzo dłuuugi sen. Myślałam, że to koniec. Po raz kolejny widziałam nad sobą białe światło i po raz kolejny nie był to drugi świat. Otworzyłam oczy, a nade mną ujrzałam twarz Lou. Haluny? Nie. Rzeczywistość? Tak. Nic z tego nie rozumiałam. Wyraz jego twarzy zmienił się. Teraz był uśmiechnięty. Mocno ściskał moją dłoń. To było miłe, ale takie fałszywe.
J- Co ty tu robisz człowieku?!
Nic nie odpowiedział, tylko spuścił wzrok.
J- Puść. Najpierw mnie zostawiasz, a teraz siedzisz tu sobie jak gdyby nigdy nic?
L- Zasłużyłem na twoją pogardę. Zachowałem się jak głupek, a teraz tego żałuję.
J- Czuję się jak w średniowieczu. Co ty sobie myślisz? Sądzisz, że pare głupich słów wszystko załatwi?!
L- Wiem, że żle zrobiłem. Popełniłem wielki błąd, Proszę wybacz mi.
J- Myślisz, że to takie łatwe? Ty pojechałeś sobie do Londynu zostawiając mnie samą. Wiesz przez co ja przeszłam?
L- Nie wiem i zapewne się nie dowiem, ale jesteś dla mnie wszystkim. Kocham cię, Rozumiesz? KOCHAM! - zaczął płakać
To było takie piękne. Nie mogłam mu nie wybaczyć. Przecież to chłopak mojego życia.
J- Louis to nie takie proste. Ale...
L- Dobrze. Skoro nie chcesz ze mną być to chociaż rozstańmy się w przyjażni.
J- Ale ja wcale nie mówię o rozstaniu. Też cię kocham, ale wiedz, że nie zaufam ci tak od razu.
L- Dobrze kochana. Dla ciebie wszystko księżniczko.- pocałował mnie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz